Chodziła wokół mostu od ponad godziny, czekając na niego. Bardzo na nim jej zależało, więc nie chciała wracać do domu. Nie dopuszczała do siebie, że ją wykiwał. Sądziła, że jest zajęty, ale zaraz przybiegnie. Usiadła na moście i rozmyślała o nim, chciała mu coś ważnego powiedzieć. Po paru minutach podszedł do niej obcy mężczyzna i powiedział - Paweł nie mógł przyjść, jego dziewczyna miała wypadek i leży w szpitalu.
|