# Wmawiam sobie, że jest dobrze, że się trzymam. I chwilami w to wierzę. Chwilami zapominam. Zapełniam czas jak tylko mogę, robię cokolwiek, by nie myśleć. Ale potem przychodzi noc, przychodzą chwile samotne i nie potrafię od tego uciec. Nie można wiecznie uciekać od siebie. Przecież wiem. Łzy, bezsilność i bezgłośny krzyk. Bez celu, sensu i nadziei. Boję się siebie, boję się o siebie. Ty byłeś tylko gwoździem do trumny. I albo zabiję uczucia w sobie, albo one zabiją mnie. Tak bardzo potrzebuję pomocy, choć nie umiem o nią prosić. Jeśli zapytasz, odpowiem, że jest dobrze. Jeśli podasz mi rękę, nie przyjmę jej.
|