-'o nie znowu zachód słońca'-mówię, 'no przecież wrócę...'-pociesza, 'ale kiedy.?'-pytam, 'o świcie.'-odpowiada, 'a obiecujesz.?'-zadaje kolejne pytanie, a Ty na nie odpowiadasz -'tak kochanie', skoro tak obiecywałeś, dlaczego nie dotrzymałeś obietnicy, tylko znikłeś jak słońce za horyzontem.?,różnica jest jednak taka,że ono codziennie się pojawia, a Ciebie dalej nie ma ,a ja czekam i czeekam.
|