tak... 3 nad ranem, idealna pora na płakanie, nie sądzicie? użalanie sie, nad własnym losem. tak, nie moge znalezc szczescia. moze nie, nie tak. znalazlam szczescie, ale moje szczescie po kilku wspolnych chwilach odrzuciło, poszło w swoją stronę, szukać swojego. kto powiedział, że do szczęścia jest potrzebny idealny mężczyzna, który przyniesie śniadanie do łóżka, jednorodzinny domek na przedmieściach miasta i gromadka dzieci? to chyba nie jest reguła.. nie potrzebuje tego wszystkiego. potrzebna byłaby jedna osoba. wpływająca na mój umysł i moją psychikę, dodatnio. jednak ja - musiałam się pogodzić z końcem, bo przecież trzeba żyć dalej, samobójstwo byłoby oznaką tchórzostwa, nie bohaterstwa. niestety - wspomnienia bolą mnie bardziej niż cokolwiek ...
|