Rozpłakała się jeszcze bardziej nie mogła znieść tego, że już z nim nie jest. Ze złości wyłączyła telefon i rzuciła go w ciemną otchłań. Dokończyła wódkę i wypaliła ostatniego papierosa, położyła się na piasku, jej organizm był tak wykończony, że zasnęła bardzo szybko. Płakała przez sen. Rano obudził ją blask słońca. Poczuła, że ktoś ją podnosi. To był On. Przytulił ją jak nigdy dotąd i powiedział `Przyszedłem jak tylko zasnęłaś, chciałem do Ciebie zadzwonić, ale miałaś wyłączony telefon. Wiedziałem, że tu będziesz, w końcu to nasze miejsce. Przepraszam, że płakałaś przeze mnie. Teraz już wiem Kocham Cię i nigdy nie opuszczę. Jesteś dla mnie wszystkim.`
|