Oszukując sama siebie, wzmacniam się w przekonaniu, że jestem beznadziejnym przypadkiem. Jednym czułym gestem z Twojej strony, usprawiedliwiam setki, tysiące kurewskich zagrań. Może kiedyś Ci się to znudzi, może ogarniesz swoje ego i zauważysz, że zeszycik z prośbą o usprawiedliwienie nieobecności w moim życiu, brakiem czułości, wyjaśnianiem kłamstw i niejasności jest już prawie pełny. Nie mam zamiaru zakładać drugiego. Szkoda czasu, nerwów, łez i serca już szkoda.
|