I pamiętam to jak wczoraj. Dostałam esemesa od kolegi.. `wyjdź przed dom`. Miałam spać wtedy u koleżanki pod namiotami. Pomimo tego wyszłam, nie żałuje, bo poznałam tam Ciebie.. przedstawiłam się i pierwsza moją myślą było ` booże dlaczego ja go dopiero teraz poznałam`. Jesteś tak idealny! Pierwsze co zrobiłam wracając do namiotu to puściłam sygnał do Ciebie.. czekałam na esemesa `kim jesteś?` a Ty odpuściłeś, gdy wysłałam standardowego SMS-a ` co tam?` po chwili dostałam długa odpowiedź, co robisz, gdzie jesteś i z kim . Nie pytałeś kim jestem. Pisaliśmy długoo. o 2 w nocy poprosiłes abym wyszła przed dom, byłeś tam . Na niczym innym nie mogłam się skupić, patrzyłam na ciebie słuchająć jak cudownie opowiadasz jaka to droga do mnie była długa i jaki to jesteś zmęczony... już wtedy wiedziałam, że jesteś moim ideałem i, że tak łatwo z Ciebie nie zrezygnuje. < 3
|