czasem wydaje Ci się że masz *coś na wyciągnięcie ręki, i że jest tak blisko,że za nic w świecie nie może Ci już uciec. jesteś szczęśliwa. nie zastanawiasz się nawet jak to szczęście zatrzymać przy sobie. i co? po cichu myślisz sobie o tym wszystkim, chociaż i tak nigdy głośno się do tego nie przyznasz. i nagle buch. - zastanawiasz się tylko dlaczego to wszystko zaczyna znikać i dlaczego to szczęście tak szybko się od Ciebie oddala. chcesz coś zmienić, ale nie potrafisz. dlatego pozostaje ostatnie pytanie: jak długo można oszukiwać siebie samą, że to co było jeszcze 'przed chwilką' wróci spowrotem?
|