Chciałabym, abyś przyszedł do mnie powiedział, że jest ktoś ważniejszy odemnie, a potem odszedł. Ja poszłabym na najwyższą skałe i skoczyła w przepaść. Dowiedziałbyś się, że nie żyję. I dostałbyś mój pożegnalny list w którym słowa kieruję do Ciebie: Dziekując za miłość, której nie było i ból jaki mi sprawiłeś oraz, że kłamałeś nie mówiąc o niej choć ja wiedziałam, że ona istnieje, a na końcu przeprosiłąm bym Cię za wszystko co źle zrobiłam, a jeśli byś mi przebaczył, byłabym w niebie spokojna i szczęśliwa...
|