Chyba jednak dzisiaj sobie uświadomiłam,że przegrałam największą z bitew mojego życia,że już nie potrafie powstać,ale to nie oznacza,że się poddałam po prostu udowodniłam sobie,że potrafie żyć bez niego mimo bólu,ale kiedy dzis tak na niego patrzyłam uśmiechnełam się do siebie bo widziałam,że jest szczęśliwy a przecież nie tego pragnie osoba która kogoś kocha? szczęścia tej osoby? Nie mogę powiedzieć że to nie boli ale nie moge również powiedziec że boli na tyle że nie potrfaie życ. Potrafie żyć potrafie sie uśmiechać jasne,że to nie ten sam uśmiech który towayszył mi wcześniej.... Chce żeby mnie zapamiętał dobrze te nasze najwpsanialsze chwile nasze dni tylko nasze naszą piękną miłośc mimo,iż krótką najpiękniejszą ze wszytskich miłości moja pierwsza jedyna miłość można wiele razy kochać ale prawdziwie tylko raz szczez oddanie. Boże jak mi go brak ;( Ale życie wciąż idze dalej wciąz przede mna tyle niedkrytych lądów wciąz jestem pielgrzymem i wciąż go kocham i chyba już tak zostanie..
|