'- Zemdlałam... Przez ciebie - oskarżyłam go słabym głosem.
- I co ja mam z tobą począć, dziewczyno? - jęknął. - Kiedy pocałowałem cię wczoraj, rzuciłaś się na mnie, a dziś straciłaś przytomność!
Zaśmiałam się cicho. Nie doszłam jeszcze zupełnie do siebie.
- A niby jestem we wszystkim dobry - westchnął.
- W tym cały problem. Jesteś za dobry. O wiele za dobry.'
|