.. Coś ścisnęło wnętrzności, oddech się przyspieszył, a wszystko wokół zaczęło wirować. Sama nie wiedziała co ze sobą zrobić. Dlaczego musiała go zobaczyć akurat teraz? W tym momencie, w tej chwili, kiedy była tak cholernie szczęśliwa? Zagryzła do krwi wargi i zacisnęła oczy starając się powstrzymać wybuch spazmatycznego płaczu i spokojnie usiadła. Przyłożyła sobie pięść do klatki piersiowej, starając się zapanować nad wewnętrznym bólem. Zanim się obejrzała tusz zaczął spływać jej po policzkach, brudząc białą bluzkę. Usłyszała znajomy, zdyszany głos. - Jesteś.. Co się stało?! - podniosła głowę i spojrzała na przyjaciela zapłakanymi oczami, jeszcze ledwo panując nad oddechem. Nie musiała mu nic tłumaczyć. Sprawca był mu dobrze znany. Usiadł koło niej wycierając jej łzy rękawem koszulki i tuląc do siebie szepnął cicho - Wszystko będzie dobrze, jestem z Tobą.
|