zobaczyłam twoich kolegów. szukałam cie wzrokiem w ich grupce, bo wiedziałam, że zawsze jesteś z nimi, lecz tym razem ciebie nie było.
spuściłam wzrok i poszłam dalej. poczułam czyjąś rękę na ramieniu. odwróciłam się i zobaczyłam ciebie. przywitałeś się i powiedziałeś, że wiesz,
że tęsknię, i że nadal cie kocham. dodałeś jeszcze to, że to nie ma sensu i lepiej dla mnie będzie jak znajdę sobie inny obiekt zachwyceń. stałam jak kołek.
odwróciłeś się i poszedłeś do kumpli. łzy spływały mi po policzkach, oddech przyśpieszył. pomyślałam sobie, że masz rację. wytarłam łzy i poszłam dalej z nadzieją,
że kiedyś znajdę kogoś, kogo pokocham ze wzajemnością.
|