Na pierwszym spotkaniu dała mu swój rzemyk, który towarzyszył jej we wszystkich ważnych chwilach życia, by miał jakąś jej część zawsze przy sobie. On już nigdy go nie zdejmował, tak o nim pisał: "Bez rzemyka moja dusza cierpi, moja ręka jest naga, mroczne są myśli me. Niczym o słońcu ciemnym jak mrok nocy, myślę o zdjęciu go. Ten strach i nadzieja, że mnie to nie czeka." Historia pewnego rzemyka.
|