Mój wiersz, może moja historia:
Zaszło już Słońce,
Niebo gwiazdy woła.
Lekarze go stracili,
Bóg zyskał Anioła...
Samotna dziewczyna
Płacze i szlocha.
Bóg zabrał jej kogoś,
Kogo bardzo kocha.
Dostała wiadomość
W nocy w sobotę,
Że jego już nie ma,
nie wróci z powrotem.
Rano on już czekał,
Tulił, kiedy spała.
Wiedział, że się dowie
coś, na co nie czekała.
Rozespanym wzrokiem
Czyta, już nie może.
Dzwoni, płacze, krzyczy:
Co zrobiłeś Boże?!
On stał obok niej.
Całował - płakała.
Ona go nie widzi,
A zobaczyć miała.
Cała się trzęsie,
Leży na dywanie.
Tylko jedna myśl:
Wróć do mnie kochanie...
I nic już nie zrobi,
Choć mocno by chciała,
Choć płacze co wieczór,
Choć Boga błagała.
Została samotna,
Choć jest z nią wszędzie.
I wie tylko jedno:
Tak samo nie będzie!
|