Odwróciłam się z nadzieją, że ujrzę Ciebie,tego chłopaka,który tak bardzo mnie zranił.Ciepła dłoń wciąż leżała na moim ramieniu. Bałam się otworzyć oczy i z opuszczonymi powiekami rzuciłam się na osobę stojącą za mną.- Wróciłeś! Tak mi Ciebie brakowało- krzyknęłam, trwając w uścisku, ale nie usłyszałam reakcji.-Nie widzieliśmy się może z 10 minut. Tak się stęskniłaś?- zapytała mama, przy której wyszłam na totalna idiotkę.
|