Od samego rana szykowałam się na spotkanie z moimi przyjaciółkami. Byłam bardzo podekscytowana. Patrząc na zegarek, odliczałam minuty do naszego spotkania. Po całym pokoju rozbiegła się piosenka Eminema i Rihanny - Love the way You Lie. Był to dzwonek mojego telefonu. Dobijała się do mnie Paula. Zbliżała się do apteki, co oznaczało, że mam już wyjść przed dom. Mijały godziny, a nam nie kończyły się tematy do rozmowy. Dla wyjaśnienia chcę powiedzieć, że Paula przeprowadziła się do Anglii, a Ola do Norwegii, więc nie mamy wiele okazji, aby się spotkać, pogadać, poimprezować itp. Widzimy się tylko mniej więcej dwa razy w roku, a takto kontaktujemy się na gg, nk czy na skype. Zbliżał się wieczór i Ola musiała wracać do domu. Odprowadziłyśmy ją kawałek i poszłyśmy na plac zabaw. Siedząc na karuzeli obgadywałyśmy przechodzących ludzi, zwłaszcza chłopaków. Jednogłośnie stwierdziłyśmy, że nie było żadnych przystojniaków. Do czasu...
|