Cudowne lato. Piękna pogoda. Kwitnąca miłość. Zakochali się w sobie gdy ujrzeli się na plaży. On grał w siatkówkę gdy nagle piłka wyśliznęła się i trafiła prosto w jej ramię. -Mógłbyś uważać. -Przepraszam cię bardzo.- gdy spojrzał w jej oczy, coś w nim drgnęło, zauroczyły jego jej piękne błękitne oczy. Kto by pomyślał ,że to zauroczenie przeistoczy się w letni romans. -Żegnaj. Powiedziała mając nadzieję ,że spotka go, że miłość wytrzyma ich rozłąkę. Wyjechała do domu. Nie pisał, nie dzwonił. Pewnego dnia zobaczyła go przed jej domem, zeszła zaskoczona i rzuciła mu się w ramiona. -Myślałaś ,że zostawię nas tak na rozstanie? -Miałam nadzieję że nie!. Po czym pocałowali się namiętnie w usta. -Kocham cię. _-Ja też cię kocham, skarbie i pamiętaj to nie jest letni romans. To jest prawdziwa miłość./kasiak12995
|