kiedy jesteś dzieckiem, zawsze możesz wbiec do domu, a tam czekająca mama Cię utuli, da ciasteczko i świat od razu wraca na swoje miejsce . po czym nagle stajesz się dorosła i nie ma już gdzie się schronić, co należy przyjmować ze stoickim spokojem, zupełnie jakby nie miało to żadnego znaczenia . i bardzo szybko zaczyna Cię dręczyć poczucie winy, że marzysz o kimś, z kim mógłbyś się bawić . i pragniesz tego z każdym dniem mocniej.. a im bardziej pragniesz, tym bardziej się to wydaje nieosiągalne .
|