nigdy od życia nie chciałem zbyt wiele
upadałem, wstawałem, szedłem dalej przed siebie
jeśli Bóg pozwolił, nie kipiałem emocjom
a jeśli Bóg się złościł to czułem to za mocno
tak myślałem ale mały leszek zniknął
choć możesz go zobaczyć w oczach jak jesteśmy blisko
modlitwy końzę jedynie prosbą o siłe
bym zrozumiał że twoją wolą jest droga którą idę
więc skąd żal skoro deszcz płącze za mnie
więc skąd pustka skoro ktoś żyje dla mnie
skąd smutek, do serca wlałeś dumę matce
i skąd strach? dzięki słowom będziesz żył nazawszę
każdy poranek witam z myślą Kocham Cię życie
daj mi emocje bo lubie jak jest intensywnie
nie mam złudzeń że nie jeden przedemną upadek
otrzepie się wstane i w swoją drogą pójdę dalej
|