'..Wszystko nie tak, coraz większe bagno, Na tych ulicach które nadzieję kradną. Ja i problemy- jak jedno ciało, Czasem bywało, że się żyć odechciewało. Byłem naiwny wspólnik mnie przewalił, Sam sobie winien.. nie to żebym się żalił. Grunt się palił, musiałem się ukrywać, Jeśli Cię zawiodłem to proszę wybacz..'
|