każdy kolejny dzień równał się coraz to dłuższemu milczeniu. serce w miarę opanowało swoje bicie, ale rozum nie potrafił żyć bez uzależnienia. wykańczała się powoli , coraz niżej osuwając się na ziemię. nic nie miało już najmniejszego znaczenia . głos drżał jej coraz bardziej , a słuch ? zdawałoby się , ze go utraciła. jednak podnosiła głowę na dźwięk Jego imienia , lub kolejnego smsa z tych ' może to On'. / veriolla
|