Nic mi juz nie pomoze. nic, zupelnie nic. Byles jedyna istota na tym pieprzonym swiecie, która mnie rozumiala.. przynajmniej tak mi sie wydawalo. Oklamales mnie, a mówiles, ze brzydzisz sie ta cecha. Zaufalam Tobie, wierzylam. Jaka ja bylam naiwna! Rozumiesz co to znaczy szczerosc? Wzajemna pomoc, wsparcie? Myslalam, ze jestes we mnie naprawde zakochany, a Ty.. po prostu wykorzystales moja glupote. Nie zrozumiesz tego. Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak ja bardzo Cie kocham, bardzo.. /anylkaa
|