Chcieli być ze sobą, lecz brakło im odwagi, żeby coś wspólnie stworzyć. Obydwoje odnaleźli swoje szczęście w innych osobach, lecz zawsze gdy mijają się na ulicy uśmiechają się mimowolnie, w jego policzku pojawia się ten dołeczek, a jej oczy błyszczą. Gdy ktoś wypowiada jego imię odwraca się za siebie, on robi tak samo.. Przecież nie darzyli siebie uczuciem, które zwie się miłością, więc o co w tym wszystkim chodzi?
|