Wiesz, ostatnio spaceruję wieczorami ciemnymi uliczkami miasta, które swą kolorową ciemnością idealnie kontrastują z rzeczywistością. Obserwuję latarnie. Wiszą na nich ludzie; każdy z nich przerażony, rozglądający się nerwowo dookoła, drżący i szczający pod siebie - tak, pod latarnią najciemniej; oni to już wiedzą.
|