Kładę do łóżka dziś się
Zamykam oczy i wyobrażam sobie, że żyje w bajce.
W tej wyobraźni byłeś Ty jako mój królewicz
Byłeś na białym koniu i mówiłeś, że bardzo Kochasz mnie.
Była też zła wiedźma, która odebrać Ciebie mi chciała.
Goniła mnie.
Biegłam długą drogą bez końca.
Dopadła mnie Ty widziałeś to lecz nie mówiłeś nic.
Nie uratowałeś ciała mojego.
Głos w krzyk nie zamienił Ci się.
Widziałeś jak po broń sięga.
Nie zrobiłeś nic.
Powróciłam do rzeczywistości.
W czarne niebo spojrzałam
Dziwnie czułam się.
Zimny pot zalewał mnie
Czyżbym bała się ?
Nie, nie to nie możliwe
Przecież ja niczego nie boję się
Tym bardziej swojej wyobraźni
Lecz poczekaj chwile
Już wiem co stało się
Jednak boję się.
Boję się, że ktoś odbierze mi Cię.
|