siedząc na zimnej marmurowej podłodze zapaliła papierosa. zdradził ją. tak bardzo ją to bolało. chodził po mieście z cud blondyną o długich wlosach. był jak cherubinek mały aniołek. był dla niej ideałem. blondyn, niebieskie oczy, czuły, delikatny, ale nie interesowała go jej miłość. wolał szukać sam super przygody, która kończyła się dla mnie strasznie. na początku wszystko było dobrze między nami, oprocz tego że ONA weszła w nasze życie, upierdoliła moją nową sukienkę, czyli moje życie, które zbyt pięknie się układalo. zostawił mnie dla niej. tłumacząc mi, że nic ich nie łączy. ale zapraszał ją na imprezy. wszędzie pojawiali się razem. tylko było mi go w sumie żal. bo jemu zależało, a ona się nim tylko bawiła. zupełnie jak on mną.
|