wiosenny wieczór. powrót od babci. szłam jak zwykle przez park, tak było szybciej. i nagle zobaczyłam Ciebie, mojego najlepszego przyjaciela w towarzystwie kilku kolesi których kiedyś sam określałeś mianem 'osiedlowych frajerów' .. piłeś z nimi, jarałeś. jak możesz, pomyślałam. okej,okej normalnie też pijesz i czasem jarasz ale przecież zawsze z nami .! podeszłam i rzuciłam 'Kołek zbieraj się, proszę zrób to dla mnie' .. nie oczekiwałam wiele, ale Ty wstałeś oddałeś piwo, zgasiłeś skręta i rzuciłeś 'sorry chłopaki. ale czego nie robi się dla przyjaciół?' .. gdy wracaliśmy poleciały mi łzy szczęścia. ' / mojee.
|