Ostatnio w nocy postanowiłam, że wybiorę się na ławkę gdzie spędziliśmy ostatnie wagary.Kiedy tam dotarłam i usiadłam na niej wszystkie wydarzenia z tego przedpołudnia zaczęły powracać.Nie wiem jak z Tobą, ale dla mnie było to coś szczególnego.Zapłakana wróciłam do domu, ale poczułam ulgę.Zaraz napisałam do Ciebie na jakimś idiotycznym komunikatorze . Kiedy to było ? Dwa ? Trzy dni temu ? Jak ostatnio rozmawialismy napisałeś, że jutro się odezwiesz, że się spotkamy.Minął miesiąc.Wciąż czekam...
|