wybiegłam z klatki ze szpilkami w ręku, tak było szybciej, byłam już grubo spóźniona a przecież wszyscy czekali na mnie . a pod blokiem zobaczyłam Ciebie nonszalancko opartego o barierkę z tą miną szczeniaka która zawsze tak kurewsko mnie ruszała, powiedziałeś, że wtedy gdy mówiłeś, że jestem nikim sam nie byłeś sobą, że żałujesz, że chciałbyś cofnąć czas. podczas gdy Ty wyrzucałeś z siebie te wcześniej ćwiczone przed lustrem regułki, ja ubrałam szpilki i odeszłam z tak cholernie beszczelnym uśmiechem. teraz wiedz, że nie żałuję. nie chcę żałować.. ' .mojee.
|