Wiesz, co boli mnie w dalszym ciągu ? Że byłam przy nim, kiedy tego potrzebował.. kiedy miał sprawy w sądzie i sieki w szkole.. gdy w domu mu się nie układało byłam też.. wspierałam go i pomagałam jak umiałam najlepiej..
a on co ? jak miałam kłopoty z jedzeniem, z rodzicami to tak po prostu mnie zostawił.. wolał pierdolnąć tym co było między nami byle by nie brać na siebie moich problemów..
|