jeszcze kilka miesięcy temu mój dzień wyglądał całkiem inaczej. noc była prawie bezsenna, bo nie było sensu spać, gdy świat był tak kolorowy i cudowny. w dzień odwalałam szkołę, później lekcje. wieczór równał się z Twoją osobą. pisanie na gg do później nocy, później smsy do rana. teraz ? gdy już nie męczy mnie bezsenność i spokojnie zasypiam, to śpię jak najdłużej żeby nie wstawać tak szybko i nie zderzać się z rzeczywistością, która teraz jest beznadziejna. popołudniu jakoś zwlokę się z łóżka by włączyć laptopa i zaparzyć kawę, która zastepuję mi śniadanie i obiad. ludzie piszą czy wychodzę , lub czy piszę się na weekend nad jeziorem. mówię kategoryczne nie i dalej zawijam się z bólu który dręczy moje serce. cały dzień spędzam w łóżku , z nadzieją , że może mnie pamiętasz. / veriolla
|