Takich chłopów już dzisiaj matki nie rodzą, nie ma takich. On był jeden jedyny, jeden taki. I czyścił buty , robił kanapkę i wogole całował. Nie to, że z językiem od razu, tylko najpierw cmokał w buzie delikatnie, potem ona mu ustami dawała i wtedy on wiedział, że język może wejść. Dzisiaj się tak już nikt nie całuje, dzisiaj jest wszystko szybciej...// MKL " Maria i Józef "
|