- Pozwól, że ja teraz wyjdę, a Ty tu zostaniesz i nie pójdziesz za mną.
- Pozwól, że ja Cię pocałuję, a Ty mnie nie odrzucisz. - padła propozycja. Spojrzałam w jego oczy i on mówił serio. Czułam to.- Nie martw się, znajdziesz jeszcze tą właściwą. Przed Tobą całe życie.
- Ale po co mam jej szukać, skoro siedzi przede mną i wielce się mądruje, choć i tak pewnie kłamie. Nie odpuścisz, prawda?
|