Już nie miała siły. Chciała zapomnieć raz na zawsze.. Bez zastanowienia wyjęła kartkę, na której napisała dłuuugi list. Zaadresowała go 'Dla ukochanego.. na zawsze.'. Poszła do łazienki po apteczkę. Pamiętała to opakowanie jeszcze z dzieciństwa, kiedy mama miała problemy ze snem.. Było na nim ostrzeżenie, że są bardzo silne i jednocześnie niebezpieczne dla życia. Ona wiedziała o tym aż za dobrze.. Wyjęła garstkę tabletek, które włożyła w usta.. połknęła. Położyła się na łóżku i odpłynęła.. Szepnęła tylko 'wreszcie zapomnę' i lekko się uśmiechnęła. Umarła.
|