niezważając na niemiłosiernie bolące gardło piła zimną cherry coke, jednocześnie wtulając się w olbrzymią, czerwoną bluzę. mijało pół roku od kiedy nie byli razem. napój, który piła miał smak jego różowych ust, a materiał dotykany opuszkami jeszcze odrobinkę pachniał jak jego skóra. poczuła tęsknotę, tak wielką jak nigdy, lecz wiedziała, że nie ma u niego żadnych szans i nawet nie chciała ich mieć. zmienił się i to niekoniecznie na lepsze. tego dnia postanowiła, że będzie żyć. żyć tak jak by miało nie być jutra.
|