- Jezu, kobieto! Mógłbym się w tobie zakochać. - Już to kiedyś słyszałam i pewno usłyszę jeszcze z milion razy, ale coś w jego tonie głosu, w tym, że się uśmiechał, gdy to mówił i w tym, że sam siebie nie traktował zbyt poważnie sprawiło, że mu uwierzyłam. Uwierzyłam, że marzenia mogą się jednak spełnić.
|