piła już czwarty kubek gorącej herbaty , nie zwracała już uwagi na to jak bardzo herbata parzy jej język i cząstki wargi . bardziej bolały ją oczy od wylewania łez i całe zakrwawione dłonie . łza za łzą toczyła się po policzku i z hukiem opadała na ziemię , słyszała tylko wrzaski ciszy i bębnienie swojego połamanego serca . Puściła jakąś smętną piosenkę i dalej jeździła ostrzem po żyłach . W pewnym momencie wbiła za mocno . Jej serce nagle przestało bić , z ręki wylewała się fontanna krwi . Umarła . Dopiero wtedy on zrozumiał do czego doprowadził swoimi bezczelnymi odzywkami
|