usiadłam przy jego stole, gdzieś przy końcu nocy. częstował mnie czarną kawą i papierosami. a na sobie miał tą koszulę, w której tyle razy zdarzało mi się zasypiać. mówił trochę bez sensu, coś o miłości i niezrozumieniu. a ja czułam, że znalazłam tego jedynego.
|