chciałem otulić ją miekkim kocem , przygładzić zlepione krwią włosy , przykruć kołdrą z opadających liści i szeleszczących zyjątek . niech spi , na zawsze odpłynie , porwana przez nurt sowjej tajemnej , podziemnej rzeki , zostawi za sobą zmieniające się fazy księżyca i pory roku , wirujące nasiona dmuchawca i tańczące platki śniegu . tak bardzo chciała żyć .
|