żadna subtelna przyprawa , ktora została zamieszana na użytek podiebienia konesera , żadne niuanse akwarelowe ze szczyptą chmur i delikatego deszczu , to lato pełną gębą , ekstrawaganckie w gorącym , czystym , jedwabistym błękicie . eksploduje na języku i zmakuje przeżutymi źdźbłami trawy , potem , herbatnikami z masłem , które przecieka przez dziurki i czerwoną oranżadą ze wstrząśniętej butelki , konsumowanymi w domku na drzewie .
|