wychodząc na dyskotekę rozmarzyłam się jak to znowu moglibyśmy być królami parkietu, ja i on, wtuleni w siebie, co rusz prezentujący nowy krok naszego tańca przepełnionego miłością, gdy nagle waląc lekko głową w słup wróciłam na ziemię i uświadomiłam sobie, że on ma już inną królową..
|