siedziała na parapecie, spoglądała na gwiazdy, a w oczach miała łzy.
chyba jak każdy kto by był w jej sytuacji, zostawił ją chłopak nie mówiąc słowa, a ona gdy o nim myślała łapała doła.
kochała go, on o tym wiedział, lecz jej nigdy miłego słowa nie powiedział.
nie widziała w nim żadnych wad, a on miał ich więcej niż szary świat.
ona go kochała a on jej już nie, każdego dnia do Boga modliła się.
by on do niej wrócił lecz nie pomogło to jej.
|