idę do Kościoła pokłocić sie z Bogiem, już ja Mu nawymyślam,niech sobie nie myśli, że skoro On tam na górze siedzi sobie spokojnie schowany przed moim bacznym okiem, to mu się upiecze, o nie nie nie!!!
na drugi raz dwa razy pomyśli zanim stworzy M.S. nr 2. albo chociaż kogoś na mój kształt. a skoro zaryzykował i ja istnieje to on sobie zaraz posłucha co ja myśle na temat miłości, cierpienia, wstawiania o 14 i takich innych. tak mu nagadam że sie do mnie nie odezwie na długi czas, jak nie do końca życia:)
|