Zapraszam, usiądź wygodnie, rozgość się na fotelu moich snów i do mnie mów. Nie... w życiu to mi nie odpowiada. wypełnisz całą przestrzeń, nie będę miała czym oddychać, znów zacznę się przez Ciebie dusić i miewać palpitacje serca, ataki niewyjaśnionej złości i histerii. Znów zgubie siebie w poszukiwaniu Ciebie. Sny to wystarczający fragment proszę Szanownego Pana. Tak wiem proszę Pana, że chciałby Pan posiąść całe moje życie, ale proszę Pana... ja... Pan je już od dawna posiada i nadaje sens każdemu drobnemu gestowi
|