Nie mogę o tym zapomnieć. Każdej nocy jest to myśl obowiązkowa. Przynajmniej raz w ciągu lekcji jego imię przechodzi mi przez głowę. Nie licząc aktywności na gronie wspominam to, co stało sie w walentynki 14 razy dziennie. Nie wiem co mi daje, że zobaczę go w samochodzie ale to jest odruch aby wyjrzeć przez okno. Ja nie wiem kim on teraz dla mnie jest... chciałabym go nienawidzić, pare razy próbowałam płakać z nadzieją, że mi ulży ale nie mogę. Nawet teraz chciałabym być poważna ale cieszy mi się ryj :P mam prawo... w końcu całowałam się z M******
|