I uwielbiał się ze mną drażnic, udając że płacze, albo że jest zły. Wtedy ja głupia, blonynka, pocieszałam go albo płakałam razem z nim. Po chwili, był juz z siebie dumny, że łatwo jest mnie nabrac... ale i zły, że wcześniej nie powiedziałam jak jestem nieszczęśliwa.
|