na tamten wieczorny spacer z Nim, włożyła łańcuszek od babci, który podobno 'przynosił szczęście'. jasne.. takie pierdółki już nie istnieją. a jednak - to właśnie tamtego wieczoru, chroniąc Ją swoim ciałem przed deszczem, odnalazł Jej usta jednocześnie łącząc Je ze swoimi w idealną całość.
|