Wygrywał palcami mój ból, wyśpiewywał swoimi słowami moje życie, delikatnie zabijał mnie swoją piosenką, opowiadał całe moje życie swoimi słowami. Słyszałam, że śpiewał dobrą piosenkę, słyszałam, że miał styl, więc przyszłam go zobaczyć i chwilę posłuchać. I był tam. Delikatnie zabijał mnie swoją piosenką. Poczułam jak zalewa mnie gorączkowy rumieniec. Zawstydziłam się przed tłumem. Poczułam jakby znalazł moje listy i przeczytał każdy z nich na glos. Modliłam się aby przestał, ale on śpiewał dalej. Wygrywał palcami mój ból.
|