"Ja - joint, browar, kurwa jaka szkoła?
Tak się zaczęło, pieprzony slogan, ta
Może chodziło o wartości, żałuję, że nie wiem
Gdzieś zniknęli kumple, jak joint ustąpił herze
Ojciec, tak, skumał, że coś się dzieje
Jak córka miała trzecią szkołę przez chyba jeden semestr
Postawił mi ultimatum, nie wiem czy to dobra opcja
Zgadnij, co zrobiła dumna narkomanka
Trzeba kombinować, wiadomo, nie muszę mówić
Zwłaszcza jeśli koło ciebie coraz mniej ludzi
Jebany ból, głód, słyszałeś o tym pewnie
Można zrobić wiele, powiem, tylko poszedłam za to siedzieć
Za kratami łatwo skumać tego syfu ogrom
Jak przestajesz bać się śmierci to już źle z tobą
Szanuj rodzinę ziom, ojciec mnie stamtąd wyciągnął
O tym się nie mówi, ale w srodku nie jest za wesoło
Mimo to, co, potrafiłam wygrać z samą sobą
Kilka miechów później znalazłam wspólnotę cenacolo . "
|